Dzień na wysokich obrotach – jak przetrwać na szpilkach?
W biurze i na imprezie, podczas rodzinnej uroczystości a czasem nawet na zakupach. Szpilki – częsty element naszej codzienności. I chociaż nogi wyglądają w nich fantastycznie, nie raz przeklinamy je w duchu. Potrafią przysporzyć ogromnego cierpienia i najmilszy spacer zamienić w udrękę. Jak poradzić sobie z bólem i sprawić by obcas był niemal tak wygodny jak ulubione trampki?
Skąd bierze się ból?
Kość piętowa pełni ważną funkcję w organizmie - jej zadaniem jest utrzymanie ciężaru całego ciała. Zakładając szpilki, zaburzamy ten proces i przenosimy ciężar z kości piętowej na kości śródstopia i palców. Codzienne noszenie butów na wysokich obcasach może powodować powstawanie odcisków i halluksów, a nawet zmiany w kościach miednicy! Problemy ze stopami rzutują na całą naszą postawę a więc także na kręgosłup.
Wybieraj odpowiednie buty
Zawsze wybieraj buty wykonane z solidnych materiałów – najlepsze będą te podsiadające skórzaną wyściółkę, która zapobiega przemieszczaniu się stopy. Staraj się nie nosić codziennie tej samej pary, ale wymieniać je tak by obcas był różnej wysokości. Jeżeli masz duży palec dłuższy od pozostałych, unikaj butów w szpic. W biurze staraj się często zmieniać pozycję – nie siedź długo w jednym miejscu, a jeśli tylko masz taką możliwość, zdejmij na chwilę buty i po prostu daj stopom odetchnąć.
Wkładki i spraye
Na rynku obecnie dostępnych jest sporo wkładek do butów, które zapobiegają przewlekłym bólom stóp. Taka ‘miękka poduszeczka’ amortyzuje siłę nacisku i niweluje dyskomfort. Możesz również użyć specjalnego sprayu, który rozmiękczy materiał z którego zrobiony jest but – dzięki temu będą bardziej dopasowane i nie będą uciskać.
W domu zmień buty na wygodniejsze – jeśli to tylko możliwe, zrób to od razu po wyjściu z biura lub imprezy. Warto przy sobie mieć zapasową parę, która pomoże nam przetrwać nawet najdłuższe, taneczne imprezy. Po powrocie do domu połóż się i przez chwilę potrzymaj nogi w górze, wymasuj łydki i stopy. O tym jak zadbać o zmęczone stopy pisaliśmy już na naszym blogu, a Wy? Macie jakieś swoje sprawdzone metody?


